W dniach od 6 do 11 sierpnia 2013 roku miała miejsce XXXIII Piesza Pielgrzymka Krakowska na Jasną Górę. Jak co roku tak i teraz uczestnicy pielgrzymki zebrali się na Wzgórzu Wawelskim by po uroczystej eucharystii udać się w sześciodniowy marsz do Częstochowy. Około 8,5 tys. pielgrzymów wyruszyło w tym roku z Krakowa. Dodając do tego, iż w tym samym czasie z innych miejsc naszej archidiecezji wyruszają inne lokalne grupy pielgrzymkowe (Sucha Beskidzka, Chrzanów, Bochnia) to razem ponad 10 tys. pielgrzymów wyrusza w tym samym czasie na pielgrzymi szlak.
Zastanawiam się na czym polega ów fenomen pielgrzymki, że pomimo tylu niedogodności i wyrzeczeń tak wielu z pośród nas wybiera na szlak jako udaną formę spędzenia wakacji, urlopu, wolnego czasu czy chęci przeżycia przygody i sprawdzenia siebie a może są to dobre rekolekcje w drodze?
Byłem w dniu przybycia pątników do Częstochowy, widziałem inne grupy z całej Polski. Akurat w południe przybyli pielgrzymi z Podlasia (Białystok, Suwałki, Augustów, Ełk, Pisz, Giżycko). Od godziny 15 wchodzi nasza pielgrzymka. Prowadzi ją Główny Przewodnik J. Em. Ks. Stanisław Kard. Dziwisz. Po naszych grupach wchodzą pielgrzymi z Pomorza, Warmii i Mazur (Elbląg, Malbork, Hel, Kwidzyn, Iława). Krótko przed godziną 19 zakończył się przemarsz pielgrzymich grup, które w tym dniu przybyły na Jasną Górę.
Wielkimi brawami witamy (my krakowianie) liczne grupy z północy. Uświadamiamy sobie dopiero teraz z jak daleka Oni przybyli. Przecież my to mamy spacerek (co to jest sześć dni – sam chodziłem na pielgrzymki więc mogę tak napisać), tamci mają po 16, 19 dni! Ich wysiłek to jest dopiero wyczyn. Chylimy czoła przed Pielgrzymami z Pomorza i Podlasia. Po Mszy św., która oficjalnie kończy pielgrzymkę wracamy do swoich domów może trochę niewyspani, zmęczeni, ale jakże szczęśliwi, że mogliśmy znów być razem i że na drugi rok pójdziemy znowu razem na Jasną Górę.
(tekst i fot.: A. Kalinowski)